Juicetea

Juicetea

środa, 21 listopada 2012

Idzie ZIMA!

Powoli robi się coraz zimniej. Sweterki poszły w ruch ;) Czas odkurzyć kozaczki i kurtki. Mimo wszechobecnej szarówki nie mogłam sobie ostatnio odmówić ostatniego tchnienia mięty i założyłam niedawny nabytek z Reserved. I oto poniżej pokazuję się wam w małym kawałku :


W ręce dumnie dzierżę ukochaną kopertówkę od  Zuzi Górskiej .  Nie wiem czy miałyście do czynienia z jej torebkami ale ja zakochałam się w nich równo rok temu. I miałam szczęście, ponieważ był to początek jej zabójczo pędzącej kariery i ceny były "odrobinę niższe". Uważam, że kopertówki Zuzi są świetne ze względu na prostą ale również niebanalną formę i przede wszystkim można samemu wybrać kolory i materiał z jakiego nasze cacko powstanie. Torebki noszą się fajnie jednak ja zazwyczaj wybierałam opcję z łańcuszkiem, do przewieszenia na ramieniu lub przez ramię :) Niestety lubią się czasem od łańcuszka odkształcać... Najfajniejsze jednak jest to, że można mieć swoją własną, niepowtarzalną wersję kopertówy z inicjałami.

Ten post będzie chyba w 100% "modowy".


Biorąc pod uwagę nadchodzącą zimę, zaczęłam poszukiwania kozaków. I znalazłam ale nie wiem co o nich myśleć. Opcja kozaków po zobaczeniu tego cacka, zmieniła się w opcję botków z zipem i mini kryształkami :) Ciekawe, mierzyłam je w lokalnym sklepie i prezentują się całkiem fajnie. Firma Giulio Santoro, zupełnie mi nie znana. Może któraś z was może coś powiedzieć na temat producenta? W sklepie kosztowały 350 zł, są ze skórki. Pobuszowałam troszkę w internecie i znalazłam ten sam model za 245 zł na allegro, właśnie tutaj.
I co Drogie Panie sądzą? Przesada, czy dżetowa frajda na zimę?

 A na koniec pokażę wam coś nad czym ostatnio pracowałam :) Moje DIY !

 I tym optymistycznym akcentem, mówię Dobranoc i oby jutro było mniej mgliście!!


niedziela, 11 listopada 2012

Na początek dobrze jest się przedstawić... :)

Przedstawienie się w ciekawy sposób to zawsze ciężka sprawa... Imię, zawód, wzrost i wiek to raczej banały. Od tego są inne rubryczki. Zacznę od tego co w życiu kocham najbardziej! Kocham Kraków z którego trzy lata temu na własne życzenie uciekłam. Niby nie daleko, bo przecież 40 km to nie odległość ale tęsknie za nim każdego dnia i zaglądam tam tak często jak tylko mogę! Kocham mojego męża i naszego małego stwora który towarzyszy nam od 1,5 roku! Oto on, Franek we własnej osobie:



Kocham słodycze (i nie tylko), zarówno jeść jak i robić :) Mistrzem wypieków ani Master chef'em raczej nie zostanę ale gotowanie to bardzo fajna i pożyteczna pasja :)


Kocham to czym zajmuję się na co dzień czyli tzw DIY. Parę lat temu powstał pomysł stworzenia małej pracowni i tak sobie działamy, tworzymy i zdobimy. A nasze DIY trafia do miłośników ręcznie ozdobionych dodatków. 



I modę kocham, tylko niestety czasem mam z nią problem. Przez to moje brzydko nazywane "Large" czasem zbyt długo myślę, czy aby na pewno mogę sobie na to pozwolić, a czy to mnie nie pogrubia czy może kolory nie są zbyt pstrokate a fałdki nie nazbyt widoczne :p I przez te wszystkie nawały pytań w mojej głowie często wybieram zestawy tzw "zachowawcze" i mało kolorowe. A może czas to zmienić!? W następnym poście pewnie odważę się na pokazanie siebie:) Tymczasem mówię wszystkim Dobranoc!