Juicetea

Juicetea

środa, 13 marca 2013

Satchel Bag czyli odświeżona wersja poczciwej listonoszki!

Tzw Satchel Bags czyli śliczne, nowiutkie wersje poczciwych listonoszek - teczek, zobaczyć możemy ostatnio bardzo często. Moją szczególną uwagę zwróciły ich wiosenne wersje. Dominują w kolorach pastelowych ale coraz więcej pojawia się ich w różnych neonowych opcjach. Pojemne, poręczne, do przewieszenia przez ramię lub zawieszenia na ramieniu, z paskiem krótszym lub dłuższym. Do wyboru mamy niezliczoną ilość wersji. Ceny, tak jak w przypadku każdego innego rodzaju torebek, wahają się między 60- pare zł do nawet 140 Euro za cudne cytrynowe cacko na Asos.com . Gdyby mocno poszukać, za pewne znalazłoby się jeszcze droższe wydania ale ze względów ekonomicznych wolałabym je pominąć ;) Poniżej przedstawiam kilka moich tornistrowych faworytek:
 
Asos.com
MisscoGirl
Asos.com
Aldo via Asos.com
Asos.com
Pauls Boutique via Asos.com
River Island via Asos.com
riverisland.com
A teraz coś z naszego podwórka:
Zuzia Górska
Zuzia Górska
A na koniec boska Proenza, miało nie być makabrycznej drożyzny ale popatrzyć i pomarzyć zawsze można. Jedyne 1 995 $ . A co!
Proenza Shoulder PS1
A może Wy macie jakieś ulubione modele i kolory które nie pojawiły się na powyższych zdjęciach? Czekam na linki!! Miłego dnia i oby wreszcie wyszło słońce!

wtorek, 12 marca 2013

Sarah Jessica Parker i Alexi Lubomirski!

Wspaniałości! Tak jednym słowem określiłabym sesję SJP wykonaną przez fotografa o nazwisku Alexi Lubomirski. Zaglądając na stronę  alexilubomirski.com możemy przeczytać krótką notkę biograficzną o tym niezwykle utalentowanym fotografie. Dowiadujemy się z niej, że matka Alexi'ego była Peruwianką, natomiast ojciec był Polakiem. Alexi studiował na University of Brighton. Po zakończeniu nauki dostał się pod skrzydła Mario Testino, któremu asystsował przez cztery lata. Dalej wszystko potoczyło się bardzo szybko: magazyn FACE, Harpers Bazaar US, Harpers Bazaar UK oraz VOGUE (niemiecki, rosyjski, hiszpański, czy chiński). Na stronie alexilubomirski.com weszłam w dział Celebrity a tam otworzyły się wrota pełne przyjemności dla moich oczu. Polecam w wolnych chwilach, siedząc wygodnie na kanapie, popijając ulubioną kawę, zagłębić się w szeroką paletę niezwykłych zdjęć. W dziale tym czekają na nas między innymi Beyonce, Cate Blanchett, Julia Roberts, Salma Hayek czy tytułowa Sarah Jessica Parker. A oto właśnie zdjęcia które mnie urzekły:
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony:alexilubomirski.com

poniedziałek, 11 marca 2013

Limetka czy limonka?!


Ostatnio zachorowałam na limonkę... no właśnie. Limetkę czy limonkę?
Wikipedia odpowiedź podaje  mi jak na dłoni:  
Lima, limona, limonka, limetka, limeta kwaśna (Citrus aurantifolia) – gatunek rośliny należącej do rodziny rutowatych. Przypuszczalnie pochodzi z Azji południowo-wschodniej, powszechnie uprawiana w regionach tropikalnych i subtropikalnych.[2]. Najwięksi producenci: Indie, Meksyk, Argentyna, Brazylia.
Niezależnie od miejsca pochodzenia, kwaśności oraz innych zależności, kolor tego małego cuda jest moim wiosennym numerem jeden. W prawdzie weekend szybko przesłonił wspomnienie o ostatnich iście wiosennych dniach ale... tak czy owak wiosna się zbliża.  Czas pomarzyć o wiosennej garderobie i dodatkach. 

Asos.com
http://www.my1stwish.co.uk/footwear/boots-1/brielle-lime-green-concealed-platform-ankle-boots.html
Peplum Ponti Dress http://nothingtowear.bigcartel.com/product/peplum-ponti-dress-lime


Buty idealnie nadają się do luźnych, miastowych stylizacji. Rozświetlą kompozycję i sprawią, że zwykłe jeansy i top będą wyglądać rewelacyjnie. Do tego stonowana marynarka typu boyfriend (już raczej nie w kolorze limonki;) i mamy piękną całość. Jeśli zaś chodzi o sukienkę, to bardzo chętnie sprawiłabym sobie taką na nadchodzący sezon weselny:) Na co dzień jestem raczej zwolenniczką spodni i koszulek ale "od święta" chętnie skorzystałabym z tego cudeńka. Oczywiście jeśli projekt WORKOUT dojdzie do skutku:)



http://www.riverisland.com/women/coats--jackets/blazers/lime-longline-blazer-613547
http://www.riverisland.com/women/bags--purses/cross-body-bags/Lime-RI-cross-body-bag-627585
http://www.mbeautylounge.com/nailpolish/shrek-forever-collection-/1966-who-the-shrek-are-you-opi-nail-polish-b92.html
http://www.beautylish.com/p/lime-crime-makeup-aquataenia-mermaid-palette-shimmer-pressed-eyeshadow
GOSH

sobota, 9 marca 2013

Gdzieś pomiędzy SKALPELEM a KILLEREM ;)

Miesiąc ... tyle potrzebowałam zanim udało mi się zrobić pierwszy pełny, całkowity KILLER. Od początku do samego końca:) Radość nieziemska. Pierwszy miesiąc opierał się wyłącznie na SKALPELACH poprzedzonych kilku minutową rozgrzewką z Killera (Cardio do momentu pierwszych ćwiczeń zasadniczych). Po połówce kolejnego miesiąca, wczoraj szurałam na czworakach SZOK Trening z ostatniej płytki. 


Kilka dni temu, natknęłam się na parę opinii krytycznych dotyczących sposobu wykonywania przez E.Ch jej ćwiczeń. Przeczytałam kilka wpisów na blogach, kilka luźnych wypowiedzi, że ćwiczenia wykonywane niepoprawnie, że mogą się zacząć problemy ze stawami, obciążanie kolan... i się wystraszyłam. W dziedzinie sportu jestem totalnym laikiem. Ostatnio ćwiczyłam na pierwszym roku studiów, ładnych parę lat temu. Ciężko jest mi zweryfikować te opinie ze względu na brak jakiejkolwiek wiedzy w tym temacie. Szukałam więc wypowiedzi które skorygują błędy popełniane przez E.Ch, wyjaśnią co poprawić a na co uważać. Nie znalazłam nic. Nie poddaję się jednak, będę szukać dalej :) A może Wy macie jakieś opinie w tej kwestii.

Wiem jedno! Ćwiczę z Panią Chodakowską ponad półtorej miesiąca. Póki co, nic mnie nie boli, kolana mają się dobrze a ja czuję się znacznie lepiej. Do tej pory nikt i nic nie było wstanie motywować mnie dłużej niż kilka dni. Teraz czuję się źle gdy odpuszczam ćwiczenia. Wręcz gryzą mnie wyrzuty sumienia ;) Od pierwszego dnia ćwiczeń zgubiłam 3 kg i 6 cm w talii. Te liczby wystarczają mi w zupełności i motywują mnie do dalszej pracy nad samą sobą! Zrezygnowałam ze słodkich napojów gazowanych, polubiłam wodę z cytryną, pokochałam gotowanie na parze i chleb żytni! Na początek to mi wystarczy. A na koniec coś motywującego: