Juicetea

Juicetea

piątek, 26 kwietnia 2013

Gdy elektronika zawodzi... Printable Workouts!

Ostatnio, w moim przypadku przyszedł czas na poszukiwanie urozmaiceń. Dość długo przerabiałam Chodakowską i powoli zaczęło mi się zwyczajnie nudzić. Przeszukując różne blogi, znalazłam kilka ciekawych opcji. Nie jestem profesjonalistką, nazwałabym siebie raczej amatorką której udało się ruszyć z kanapy w celu zgubienia kilku kilogramów oraz wprowadzenia delikatnych zmian w swoim trybie życia. Mam świadomość tego, że czasem popełniam błędy, zdarza mi się zgrzeszyć małym podjadaniem itp. Jednak dla mnie, podobnie jak dla wielu z Was jest to dopiero początek przygody z ćwiczeniami i wiele muszę się jeszcze nauczyć i "przetrawić" w swojej głowie żeby być z siebie bardziej zadowoloną. Na chwilę obecną, odkrywam radość endorfinową po każdym treningu i cieszę się od ucha do ucha gdy kolejne centymetry spadają:) 

Wracając do sedna, kilka dni temu zaczęłam poszukiwania czegoś nowego. Od jakiegoś czasu bardzo chętnie wykonuję ćwiczenia MelB na brzuch i pośladki. Znalazłam również ChaLEAN Turbo Fire, zaczęłam od 30 minutowego treningu, świetne ale wymagające Cardio, nie powiem bo dzień następny stanął pod znakiem zakwasów na plecach i rękach :) Wczoraj natomiast, wpadłam na HIIT Workout for Fat Loss od fitnessblender.com . I śmiało mogę powiedzieć, że był to strzał w dziesiątkę. Bardzo przejrzyste nagranie, brakuje tylko muzyki ;) Trening jak sama nazwa wskazuje, bardzo intensywny ale dość krótki. Po 20 minutach byłam spocona jak prosiak.

Tyle jeśli chodzi o wstęp (dość obszerny wyszedł;). Z okazji pięknie zapowiadającego się weekendu, postanowiliśmy z mężem uciec na dwa dni za miasto. Miejsce docelowe odcięte jest od internetu, telewizora brak, zaczęłam więc szukać czegoś ciekawego co można wydrukować i zabrać ze sobą w formie papierowej. I tak trafiłam na blogilates.com a tam na kilka tzw. printable workouts. Pomyślałam, że podzielę się tym z Wami, może któraś z Was będzie miała ochotę skorzystać:) 





 


 
blogilates.com