Juicetea

Juicetea

piątek, 14 czerwca 2013

Shorts! Summer... at last!

Dziś głownie zdjęcia!
Facebook.com
 
LoveItSoMuch
weheartit.com
wheretoget.it
favim.com
loveitsomuch.com
http://wheretoget.it/look/11944
www.cheapclothesmart.com
I na koniec efekt mojej zabawy z wybielaczem, barwnikami i ćwiekami

Kolory chwyciły niestety zdecydowanie słabiej niż sobie tego życzyłam. Macie jakiś sposób na farbowanie jeansu?

czwartek, 13 czerwca 2013

DIY czyli jak zrobić urocze gladiatorki!

Ostatnio dokucza mi nadmiar czasu wolnego. Czytam, szukam, oglądam i kombinuję dla Was kilka wpisów z serii DIY. 
Na dziś wybrałam sandałki gladiatorki oplatane nad kostką (mój mąż pieszczotliwie nazywa je "Xeny";) z ostrym różem i ćwiekami. 


Jedyny tutorial z podobnymi sandałami znalazłam wczoraj na youtube, pomysł jest łatwy i przyjemny, a równocześnie prosty do przedstawienia. Zamysł jest taki, aby wykorzystać coś co mamy już w domu a z czego nie korzystamy. Ja jednak nie znalazłam w czeluściach swojej szafy najważniejszych produktów. Rano więc popędziłam "na miasto" w poszukiwaniu niezbędnych składników ;)

A oto co będzie nam potrzebne:
Japonki- moje kosztowały 9.90 zł
Długi, cienki szal w ulubionych kolorach i wzorach- w moim przypadku kolejne 9,90 zł
Kilka ćwieków- ok 2 zł
Igła i nitka
Nożyczki
Japonki nie wymagały żadnych przygotowań do metamorfozy, pozbawiłam je jedynie koralików :) I zaczęła się zabawa.
Szal musimy złożyć wzdłuż i przeciąć na dwie równe części. W zależności od materiału, nasz szal może się strzępić lub nie. Mój oczywiście wybrał opcje bardziej uciążliwą. Przygotowałam się na taką ewentualność i w pasmanterii kupiłam taśmę, która sklei materiał pod wpływem ciepła żelazka. Wybrałam wersję najcieńszą, która i tak okazała się za szeroka. Przecięłam ją więc wzdłuż. I tu pojawił się kolejny problem. Taśma okazała się jednostronna czyli w moim przypadku bezużyteczna;) Stwierdziłam, że w takim razie kilka nitek nie zaszkodzi, a wręcz nada sandałkom lekkiego vintage look'u. 
W tym momencie przyszedł czas na oplatanie. Złożyłam szal na pół i oplotłam pierwszą część jak na zdjęciach poniżej. Następnie przeszłam wyżej, tutaj rozłożyłam boki apaszki szerzej, żeby uniknąć grubych zwitków materiału wbijających się w stopę. "Spłaszczonym" szalem owinęłam każdy boczny pasek japonek dwa razy :
Kolejny etap polegał na przyszyciu owiniętego już szala do najniższej części paska klapeczka (tej pomiędzy palcami :) Tutaj przyda się grubsza igła, materiał z reguły jest trudny do przebicia. Pomogłam sobie nożyczkami przepychając nimi igłę, ponieważ nawet druga jej strona może paskudnie pokaleczyć opuszki palców.
Następna część metamorfozy japonek będzie opcjonalna. Do ozdobienia bucików wybrałam kilka złotych stożkowych ćwieków. Wasze upodobania oraz posiadane przez Was dodatki mogą całkowicie zmienić styl wykończenia. Możecie wybrać koraliki, perełki, kryształki lub cokolwiek innego albo po prostu zrezygnować z tej części zabawy :)

A oto efekt końcowy i odpicowane sandałki:


I jak Wam się podoba? Moim zdaniem jest to opcja idealna na plażę, czy bieganinę po mieście w upalny dzień :)

piątek, 26 kwietnia 2013

Gdy elektronika zawodzi... Printable Workouts!

Ostatnio, w moim przypadku przyszedł czas na poszukiwanie urozmaiceń. Dość długo przerabiałam Chodakowską i powoli zaczęło mi się zwyczajnie nudzić. Przeszukując różne blogi, znalazłam kilka ciekawych opcji. Nie jestem profesjonalistką, nazwałabym siebie raczej amatorką której udało się ruszyć z kanapy w celu zgubienia kilku kilogramów oraz wprowadzenia delikatnych zmian w swoim trybie życia. Mam świadomość tego, że czasem popełniam błędy, zdarza mi się zgrzeszyć małym podjadaniem itp. Jednak dla mnie, podobnie jak dla wielu z Was jest to dopiero początek przygody z ćwiczeniami i wiele muszę się jeszcze nauczyć i "przetrawić" w swojej głowie żeby być z siebie bardziej zadowoloną. Na chwilę obecną, odkrywam radość endorfinową po każdym treningu i cieszę się od ucha do ucha gdy kolejne centymetry spadają:) 

Wracając do sedna, kilka dni temu zaczęłam poszukiwania czegoś nowego. Od jakiegoś czasu bardzo chętnie wykonuję ćwiczenia MelB na brzuch i pośladki. Znalazłam również ChaLEAN Turbo Fire, zaczęłam od 30 minutowego treningu, świetne ale wymagające Cardio, nie powiem bo dzień następny stanął pod znakiem zakwasów na plecach i rękach :) Wczoraj natomiast, wpadłam na HIIT Workout for Fat Loss od fitnessblender.com . I śmiało mogę powiedzieć, że był to strzał w dziesiątkę. Bardzo przejrzyste nagranie, brakuje tylko muzyki ;) Trening jak sama nazwa wskazuje, bardzo intensywny ale dość krótki. Po 20 minutach byłam spocona jak prosiak.

Tyle jeśli chodzi o wstęp (dość obszerny wyszedł;). Z okazji pięknie zapowiadającego się weekendu, postanowiliśmy z mężem uciec na dwa dni za miasto. Miejsce docelowe odcięte jest od internetu, telewizora brak, zaczęłam więc szukać czegoś ciekawego co można wydrukować i zabrać ze sobą w formie papierowej. I tak trafiłam na blogilates.com a tam na kilka tzw. printable workouts. Pomyślałam, że podzielę się tym z Wami, może któraś z Was będzie miała ochotę skorzystać:) 





 


 
blogilates.com

środa, 13 marca 2013

Satchel Bag czyli odświeżona wersja poczciwej listonoszki!

Tzw Satchel Bags czyli śliczne, nowiutkie wersje poczciwych listonoszek - teczek, zobaczyć możemy ostatnio bardzo często. Moją szczególną uwagę zwróciły ich wiosenne wersje. Dominują w kolorach pastelowych ale coraz więcej pojawia się ich w różnych neonowych opcjach. Pojemne, poręczne, do przewieszenia przez ramię lub zawieszenia na ramieniu, z paskiem krótszym lub dłuższym. Do wyboru mamy niezliczoną ilość wersji. Ceny, tak jak w przypadku każdego innego rodzaju torebek, wahają się między 60- pare zł do nawet 140 Euro za cudne cytrynowe cacko na Asos.com . Gdyby mocno poszukać, za pewne znalazłoby się jeszcze droższe wydania ale ze względów ekonomicznych wolałabym je pominąć ;) Poniżej przedstawiam kilka moich tornistrowych faworytek:
 
Asos.com
MisscoGirl
Asos.com
Aldo via Asos.com
Asos.com
Pauls Boutique via Asos.com
River Island via Asos.com
riverisland.com
A teraz coś z naszego podwórka:
Zuzia Górska
Zuzia Górska
A na koniec boska Proenza, miało nie być makabrycznej drożyzny ale popatrzyć i pomarzyć zawsze można. Jedyne 1 995 $ . A co!
Proenza Shoulder PS1
A może Wy macie jakieś ulubione modele i kolory które nie pojawiły się na powyższych zdjęciach? Czekam na linki!! Miłego dnia i oby wreszcie wyszło słońce!

wtorek, 12 marca 2013

Sarah Jessica Parker i Alexi Lubomirski!

Wspaniałości! Tak jednym słowem określiłabym sesję SJP wykonaną przez fotografa o nazwisku Alexi Lubomirski. Zaglądając na stronę  alexilubomirski.com możemy przeczytać krótką notkę biograficzną o tym niezwykle utalentowanym fotografie. Dowiadujemy się z niej, że matka Alexi'ego była Peruwianką, natomiast ojciec był Polakiem. Alexi studiował na University of Brighton. Po zakończeniu nauki dostał się pod skrzydła Mario Testino, któremu asystsował przez cztery lata. Dalej wszystko potoczyło się bardzo szybko: magazyn FACE, Harpers Bazaar US, Harpers Bazaar UK oraz VOGUE (niemiecki, rosyjski, hiszpański, czy chiński). Na stronie alexilubomirski.com weszłam w dział Celebrity a tam otworzyły się wrota pełne przyjemności dla moich oczu. Polecam w wolnych chwilach, siedząc wygodnie na kanapie, popijając ulubioną kawę, zagłębić się w szeroką paletę niezwykłych zdjęć. W dziale tym czekają na nas między innymi Beyonce, Cate Blanchett, Julia Roberts, Salma Hayek czy tytułowa Sarah Jessica Parker. A oto właśnie zdjęcia które mnie urzekły:
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony:alexilubomirski.com

poniedziałek, 11 marca 2013

Limetka czy limonka?!


Ostatnio zachorowałam na limonkę... no właśnie. Limetkę czy limonkę?
Wikipedia odpowiedź podaje  mi jak na dłoni:  
Lima, limona, limonka, limetka, limeta kwaśna (Citrus aurantifolia) – gatunek rośliny należącej do rodziny rutowatych. Przypuszczalnie pochodzi z Azji południowo-wschodniej, powszechnie uprawiana w regionach tropikalnych i subtropikalnych.[2]. Najwięksi producenci: Indie, Meksyk, Argentyna, Brazylia.
Niezależnie od miejsca pochodzenia, kwaśności oraz innych zależności, kolor tego małego cuda jest moim wiosennym numerem jeden. W prawdzie weekend szybko przesłonił wspomnienie o ostatnich iście wiosennych dniach ale... tak czy owak wiosna się zbliża.  Czas pomarzyć o wiosennej garderobie i dodatkach. 

Asos.com
http://www.my1stwish.co.uk/footwear/boots-1/brielle-lime-green-concealed-platform-ankle-boots.html
Peplum Ponti Dress http://nothingtowear.bigcartel.com/product/peplum-ponti-dress-lime


Buty idealnie nadają się do luźnych, miastowych stylizacji. Rozświetlą kompozycję i sprawią, że zwykłe jeansy i top będą wyglądać rewelacyjnie. Do tego stonowana marynarka typu boyfriend (już raczej nie w kolorze limonki;) i mamy piękną całość. Jeśli zaś chodzi o sukienkę, to bardzo chętnie sprawiłabym sobie taką na nadchodzący sezon weselny:) Na co dzień jestem raczej zwolenniczką spodni i koszulek ale "od święta" chętnie skorzystałabym z tego cudeńka. Oczywiście jeśli projekt WORKOUT dojdzie do skutku:)



http://www.riverisland.com/women/coats--jackets/blazers/lime-longline-blazer-613547
http://www.riverisland.com/women/bags--purses/cross-body-bags/Lime-RI-cross-body-bag-627585
http://www.mbeautylounge.com/nailpolish/shrek-forever-collection-/1966-who-the-shrek-are-you-opi-nail-polish-b92.html
http://www.beautylish.com/p/lime-crime-makeup-aquataenia-mermaid-palette-shimmer-pressed-eyeshadow
GOSH